sobota, 7 lipca 2018

2) NIE ŚWIĘCI GARNKI LEPIĄ - plan

Ja i planowe działanie...  - śmiech na sali rozpraw!
A jednak!
Bowiem zaczął się armagedon..., w którym niestety będę musiała mieszkać i funkcjonować jakiś czas, a ja nie znoszę bałaganu i porozkładanych na widoku rzeczy!
Przede wszystkim jednak trzeba było ruszyć tyłek i na początek wynieść wszystko z sypialni!
Jestem w szoku; ile rzeczy zmieściło się w mojej sypialnianej szafie, która ma znaleźć się w najbliższym czasie na śmietniku.
Gdzie to wszystko pomieścić...?!
Przytargałam trochę kartonów z osiedlowego sklepu, ale to tak, jakbym chciała jezioro przelać do wanny. Przekonałam się szybko, że jedna wanna absolutnie nie wystarczy...
Kompletne szaleństwo!
Pościel i ręczniki upchałam w szafkach kuchennych!
Biuro powędrowało do przyszłej sypialni, a obecnie i nadal jeszcze jadalni!
Zostały jeszcze buty...
I co z nimi?
Rozbolała mnie od tego wszystkiego głowa, ale przecież nie mogę się wycofać już na samym początku!
Trzeba mi więc planu!
Kartka i długopis, kawa i skupienie...
No i już!            
Mam kartkę, a na niej spisane czynności, które trzeba po kolei zrealizować, aby nie zwariować!

  1. Zrobić w garderobie miejsce
  2. Przenieść buty do garderoby
  3. Rozkręcić stół 
  4. Zwinąć dywan
  5. Przenieść łóżko
  6. Odkręcić karnisz 
  7. Zdemontować półki
  8. Rozkręcić szafę
  9. Przenieść lustra z szafy na nowe miejsce
  10. Zorganizować dobrych ludzi do wyniesienia na śmietnik resztek szafy
  11. Zalepić dziury w ścianach (instrukcji trza mi)
  12. Zeszlifować powstałe nierówności
  13. Okryć lampę
  14. Odkurzyć
  15. Zmyć ściany
  16. Malować!!!!
Dwa tygodnie jak obszył - jeśli liczyć na każdy dzień jeden punkt!

A między czasie...
  • Zorganizować sobie narzędzia pracy, bowiem posiadam tylko jeden wkrętak krzyżowy i młotek:
  1. Pożyczyć drabinę, wiertarkę udarową, wkrętarkę
  2. Zakupić przybory do malowania i gipsowania
  3. Zakupić farby, taśmę i folię do zakrycia
  4. Zamówić nowy karnisz z maskownicą
  5. Zamówić zabudowę (3-4 tygodni realizacja)
  6. Zamówić nowy stół i krzesła 
  7. A może by tak nowa podłoga...? (do przemyślenia)
To na razie tyle...
Na razie, bo jak wiadomo, na pewno to będzie tylko początek i nieprzewidziane wydatki się pojawią jak amen w pacierzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz