sobota, 14 lipca 2018

4) NIE ŚWIĘCI GARNKI LEPIĄ - zamieniam się w " fachowca?"

  1. Zorganizować dobrych ludzi do wyniesienia na śmietnik resztek szafy, których sama nie dam rady.
  2. Zalepić dziury w ścianach 
  3. Zeszlifować powstałe nierówności
  4. Demontaż paneli
  5. Rozkręcić lampę
  6. Zmyć ściany
  7. Malować!!!
  8. Montaż paneli
  9. Zamontować karnisz
Punkt 4 wykonany, 1, 2 i 3 w realizacji.
Dziury w ścianach prawie zalepione.
Uczę się na bieżąco i raczej w trakcie pracy, niż jak miałam początkowo zamiar z internetu. Pewnie to kolejny z popełnianych przeze mnie błędów, ale jakoś nie mam do tego cierpliwości.
Wiem już na przykład, że nie da się zalepić od razu dużej dziury, tylko trzeba to robić na raty!
Więc tak robię, bo wiele z nich potrzebuje niestety kilku podejść...
Ale jest też postęp, bo tam gdzie to możliwe i gdzie położona na ścianę gładź (rozpędziłam się i wygładzam niektóre fragmenty ścian) zdążyła wyschnąć, zaczęłam szlifować papierem  ściernym.
Pyli się jak cholera, tak więc po każdym udaniu się na tak zwaną przerwę, żeby się nie zadrapać - odkurzam i przecieram na mokro klepisko.
No właśnie klepisko!
Wczoraj jeszcze resztkami sił zdemontowałam panele! W rezultacie kładąc się do łóżka czułam się jakbym wróciła z misji w Afganistanie.
Rano obudziłam się cała w zakwasach, czego się poniekąd spodziewałam, bo ostatnimi czasy pędziłam żywot kanapowej rusałki.
Ból jak ból, ale przyjechał kurier ze stołem i krzesłami..., na samą myśl o tym, że musiałabym mu pomóc wnieść jedną w paczek ugięły się pode mną nogi i opadły mi ręce.
W mojej klatce schodowej, tak na moje oko, mieszka tylko jeden zdolny do wysiłku mężczyzna, poszłam więc do niego po sąsiedzką pomoc. Nie wyglądał na uszczęśliwionego, ale pewnie głupio mu było kobiecie odmówić. Paczka ze stołem faktycznie była okropnie ciężka, ale jakoś obaj z kurierem wtelepali się na czwarte piętro. Krzesła, kurier bohatersko wtaszczył sam.
W podzięce za pomoc wcisnęłam sąsiadowi dużą tabliczkę czekolady. Dopiero jak poszedł zorientowałam się, że może ona być nieco stara i teraz mi głupio, ale może coś tam jeszcze mu podrzucę, (tym razem świeżego).
A tak na marginesie to cieszę się na jutro, bo to niedziela, spokój od remontu - będę wypoczywać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz