Łatwo ulegam pokusom, prawdę mówiąc w ogóle się im nie przeciwstawiam, a szczególnie już tym, które mogą mi ewidentnie zaszkodzić.
W tym momencie mam na myśli ostatni, ciepły, pachnący pączek, który wylądował wewnątrz mnie.
Jednak szkodliwość pokus, którym ulegam obejmuje znacznie większy zbiór niż 5 pączków i 2 espresso. Nie dotyczą one tylko jedzenia niestety.
Coś z tą moją silną wolą jest nie tak.