sobota, 30 stycznia 2016

ZŁO SIĘ UŚMIECHA, ZAKŁADAJĄC MASKĘ DOBRA


Łatwo dostrzec granicę dobra...
A co z granicą zła?
Czy ona w ogóle jest...?




Zło i dobro...

Jest w nas jedno i drugie...
Dobro i zło są w nas, ale są też i w tych "innych"...
Jak je rozpoznać?
Jaką mają twarz?


Tak sobie myślę, że zło się uśmiecha..., jest przyciągające niczym magnes..., jest podstępne i nie pokazuje swego oblicza od razu. To szczwany, przebiegły i mizdrzący się lis
...................................................................................................................
Zaczęłam wczoraj pisać tę notkę, będąc bezpośrednio pod wpływem.(O nie, nie.., nie takim!)

poniedziałek, 18 stycznia 2016

KOCHAĆ, TO NIE ZNACZY ZAWSZE TO SAMO

Każda miłość jest pierwsza...
Najgorętsza, najszczersza...





Miłość...
Słowo odmieniane milion razy, w tysiącu językach, słowo, mimo że tak stare jak sam świat, wciąż na topie...





Na ogół, miłość jest postrzegana jako wzniosłe, cudowne uczucie, któremu towarzyszą motyle w głowie, a przede wszystkim - w dolnych partiach brzucha.
Moim zdaniem miłość, ta tak zwana prawdziwa, ma niewiele wspólnego z odczuciami, no może w niektórych aspektach, a zwłaszcza na samym początku.

środa, 13 stycznia 2016

NIENAWIŚĆ - AKCJA I REACJA

Łatwa jest tylko droga wiodąca do piekła....

Czy to możliwe, że osoba taka jak ja, bujająca w obłokach, wierząca w bajki, w miłość i wierność aż po grób; może jednocześnie uznawać wpływ praw fizyki na ludzkie życie, a w szczególe na ludzkie reakcje?
Przecież raczej bliższe mi powinno być zrządzenie losu, czy opatrzności...
Los, losem, ale zgadzam się z trzecią zasadą dynamiki Nevtona, mówiącą że oddziaływania dwóch ciał są zawsze wzajemne i mają takie same wartości, i wierzę, że przemoc zawsze rodzi przemoc, a nienawiść wojnę...

poniedziałek, 11 stycznia 2016

TO JESZCZE RODZINA?




Rodzina, rodzina... 
Rodzina, ach rodzina...
Rodzina nie cieszy, nie cieszy, gdy jest.
Lecz kiedy jej nima...

Samotnyś jak pies...?


I znowu się zamyśliłam...
Czy zdanie, że rodzina jest najważniejsza jest nadal aktualne, czy może zaczyna się już dewaluować?
Aż strach podejmować takie zamyślenie; bo to prawdziwe tabu, a jego profanacja, jest już zupełnie nie do pomyślenia.
Przecież każdy zapytany; przechodzień, urzędnik, czy ksiądz, bez wahania powie, że rodzina to najważniejsza, podstawowa komórka społeczna, fundament wszystkiego, a wbijają nam to do głowy, od początków naszego rozumienia. 

piątek, 8 stycznia 2016

NA GRUZACH CZARNO - BIAŁEGO ŚWIATA

Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś.
Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś...


Coraz częściej, czuję się jakby nic wokół mnie nie istniało; Ziemia się nie kręci, Słońce nie wschodzi...
Mój czarno - biały świat rozpada się kawałek po kawałku...
A przecież tak się starałam, zbudowałam swój świat tak, aby był oparty na stałych, prostych regułach. Regułach, wymyślonych przeze mnie, dla mnie.
Cały ten "intelektualny trud", miał być przecież po to, aby wszystko było proste i jasne, sprawiedliwe i oparte na prawdzie, a przede wszystkim na lojalności.
Mam przeczucie, a może nawet jest to już pewność, że to się po prostu nie sprawdziło..., i co tu dużo gadać, to boli...



Najwięcej i "najmądrzej" myślę nocą, kiedy niechciane światło księżyca, przemocą wciska mi się pod powieki i odmawia snu.

środa, 6 stycznia 2016

I ZNOWU NA BOGATO!

Czasem trzeba się cieszyć z tego co się ma, zapomnieć o marzeniach, a nawet o cichych i nieśmiałych pragnieniach, aby móc radować się jednym płatkiem śniegu...

No i wreszcie! Zasypało nas na biało!
Już nie tylko mróz, ale prawdziwa zimowa kołderka.
Tak się ucieszyłam z samego rana, że aż weszłam do bocianiego gniazda i musiałam od razu dotknąć tego białego, jeszcze czyściutko - śnieżnego puchu.
Nawet z pełnym radości okrucieństwem, wsadziłam w tę mini zaspę Neona, na co zareagował z oburzeniem, popartym pełnym obrzydzenia i niechęci, podnoszeniem kosmatych łapek.
Udałam oczywiście, że zupełnie tego nie rozumiem i w ogóle o co chodzi?

wtorek, 5 stycznia 2016

WYGLĄDAĆ NA BIEDNEGO

Jedzenie na porcelanie i koronkowych serwetkach, daje złudzenie, że świat jest cywilizowany, a za oknem jest zawsze tęcza.



Oto ja - w każdym szczególe; łącznie z warkoczykiem :)
A rączki, zgodnie z radą, za pleckami...


Biedny, czytaj - będący w potrzebie, chory, czytaj leczący się..., muszą nie tylko mieć deficyt finansowy, czy przypisany numer statystyczny choroby, ale przede wszystkim - "muszą wyglądać"!
Nie masz odpowiedniego wyglądu, nie masz co liczyć na pomoc!