niedziela, 3 września 2017

W PRÓŻNI

Serce przez obojętność zmienia się w kamień
A dusza, ciągle krzyczy, zamknięta w snach...




Bywają takie dni, w których czuję się jak odrętwiała, jakbym była nadal ogłuszona katastrofami, które przetoczyły się przez moje życie...



A przecież teraz, patrząc na miniony czas z boku, żeby nie przesadzić i żeby nie powiedzieć, że z dystansu, bo tak jeszcze niestety nie jest; można powiedzieć, że znalazłam się wreszcie na spokojnych, aczkolwiek zarazem i głębokich wodach.
Mam bowiem złudne wrażenie, że już nic i nikt nie jest wstanie mnie prawdziwie skrzywdzić...
Z drugiej strony jednak, (bo przecież zawsze jest jakaś druga strona, nieprawdaż?), czuję też, że nic, ani nikt, nie może mnie już uszczęśliwić....
Stałam się obojętna, ot co..., a obojętność jest moim zdaniem najsmutniejszą rzeczą, jaką można powiedzieć o człowieku, a zwłaszcza o kobiecie...
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz