niedziela, 23 sierpnia 2015

REFERENDALNY NOKAUT


O referendum już zostało tyle powiedziane, że powoli nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać, czy iść zagłosować, czy mieć tę całą bezpośrednią demokrację w głębokim i ciemnym poważaniu.
Bo i po prawdzie, zaczyna ona nawet brzydko pachnieć.


Nie będę tutaj analizować treści zadawanych pytań, ponieważ żadnej ze stron nie chodzi tutaj o wysłuchanie zdania społeczeństwa, ale wyłącznie o efekt wyborczy.
Były już prezydent, Bronisław Komorowski chcąc za wszelka cenę załapać się na następną kadencję, podrzucił swojej partii istne kukułcze jajo, a ona zamiast jej wyrzucić, jak to się robi ze zbukami, przygarnęła je, bo choć śmierdzące, ale było jednak swoje.
Tymczasem okazało się, że tym matczynym ruchem umożliwiła zapędzenie się w przysłowiowy kozi róg i grozi jej referendalny nokaut, bowiem obecnie panujący nam miłościwie jako prezydent, Andrzej Duda, wykorzystał otwartą przez PO furtkę i zgłosił do Senatu propozycję kolejnego referendum.
Tym jednym ruchem, partia rządząca została postawiona pod ścianą; cokolwiek teraz uczyni rękoma swoich senatorów, to i tak obróci się przeciwko niej.
Jeśli propozycja prezydenta Dudy zostanie odrzucona przez Senat, na co się zanosi, to zostanie to wykorzystane jako stwierdzenie, ze Platforma nie słucha Polaków, i po raz kolejny wyrzuca do niszczarki 6 milionów podpisów.
Jeśli zgrzytając zębami i opluwając tę propozycję na wszelkie możliwe sposoby, senatorowie Platformy mimo wszystko zgodzą się na referendum październikowe, to w ewidentny sposób zwiększą tym samym szansę PiS-u w wyborach.
Trzeba im będzie wybrać "mniejsze" zło..., dlatego, jak na mój ogląd sytuacji, zapewne ta propozycja zostanie odrzucona, ponieważ jest ona bardzo niebezpieczna dla Platformy, która walczyć musi o każdy głos, a póki co, jeszcze nic nie jest przesądzone, mimo małego poparcia dla PO jak pokazują ostatnie sondaże.
Jeśli bowiem najbliższe wybory, PiS wygra z niewielką przewagą, to nie da mu ona możliwości samodzielnego sprawowania władzy i u steru pozostanie obecny tandem partyjny, gdyż PiS nie ma niestety zdolności koalicyjnej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz