niedziela, 30 marca 2014

TAK - NA NIE

Uwielbiam fotografować i robię to przy każdej okazji, mimo, że nie mam dobrego sprzętu. Wydaje mi się marnotrawstwem nie zatrzymanie tej jednej magicznej chwili, która już nigdy się nie powtórzy.
Nie powtórzy się już ani takie światło, ani taki wyraz twarzy, ani takie pochylenie gałązki...
Dobry aparat, to jedno z moich małych chciejstw...
Zatrzymuję w kadrze nie tylko piękne widoki, ale to co z pozoru może się wydawać brzydkie..., a jednak przykuwa w jakiś zadziwiający sposób uwagę.
Najbardziej jednak fascynują mnie twarze...
Twarze ludzi kryją w sobie zawsze jakieś historie, jakieś tajemnice, które są wypisane na nich jak na kartkach książek.
Zaszyfrowane człowiecze życie...
Dlatego pewnie niechętnie patrzę na siebie na zdjęciach...
Nie lubię patrzeć na swoje oblicze ani w lustrze, ani na fotografiach. Ani w myślach, ani w wyobraźni.
Mam wrażenie, że więcej z niego można wyczytać, niż sama tego chcę...
Dlatego myśl, że inni ludzie mieliby oglądać moją podobiznę jest dla mnie niepokojąca. 
I nie chodzi tu o to, że przyglądaliby się zmarszczkom i zaokrągleniom, przebarwieniom i wadom, ale o to, że mogliby dotrzeć do sedna, do tego, kim jestem i jaka jestem..., a na to nie mam ochoty.
Zatrzymany i utrwalony w czasie ktoś, jest w naszych oczach żywy, odbieramy jego emocje, a także sami je odczuwamy w stosunku do niego.
Kiedy zamyślałam się nad tym tematem, przyszło mi do głowy pytanie; czy to normalne, że wycina się kogoś z fotografii, ponieważ odszedł w niełasce lub z własnej woli; że traktuje się go wtedy tak, jakby w ogóle nigdy nie istniał w naszym życiu?
Przecież te zamknięte kadry to również cześć nas samych..., naszej przeszłości...
Czy dlatego wyrzuca się zdjęcia, odcina niechciane twarze, bo to daje złudzenie, że w ten sposób wymazujemy z naszego życia coś, co jest przykrym wspomnieniem?
Niektórzy ludzie uważają, że nie powinno się ich fotografować bo jest to jak kradzież duszy. 
Może coś w tym jest?
Może na każdym zdjęciu zostaje czyjaś dusza, albo jej kawałek?
Może właśnie to jest najbardziej kuszące w fotografowaniu; odkrywanie tego, co możemy zobaczyć tylko wtedy, kiedy patrzymy przez obiektyw...?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz