środa, 26 lutego 2014

CIĄGLE NA HAJU

Moje upojenie niespodziewaną wiosną trwa!
Co prawda nie chodzę jeszcze zygzakiem, ale rozbuchana fantazja i radosny brak odpowiedzialności trzymają się mnie nadal mocno.

Dzisiaj na przykład, ja miłośniczka czerni, nabyłam biały, kaszmirowy płaszczyk i ku osłupieniu sprzedawczyni wymaszerowałam w nim od razu na ulicę, zamotawszy wokół szyi różowy szalik.
Mina tej pani była bezcenna!

Nie, nie, nie chodziło jej o to, że nie zapłaciłam; zapłaciłam.
Co prawda chodzę teraz 10 centymetrów nad ziemią, ale przecież bramki by mnie zatrzymały, albo pan ochroniarz.
Nie lubię alarmujących bramek, ale gdyby trafił się jakiś przystojny pan w czarnym mundurze...?
Hm...
To tylko była taka perwersyjna myśl albo i fantazja nie do zrealizowania, bo czy ktokolwiek widział atrakcyjnego ochroniarza w sklepie z odzieżą?
Same niedojdy z grupą inwalidzką.
Tak na marginesie, co taki rencista może zrobić w razie poważnego napadu?
Chyba tylko zemdleć.
Z tej radości i gwoli zaprezentowania nowej kreacji, od razu umówiłam się na kawę.
Oczywiście z koleżanką, bo tylko kobieta by ją zauważyć mogła.
I zauważyła!
Nawet nie musiała nic mówić - hi, hi.
Czyż życie nie jest piękne?
.........................................................................
A żonkile w wazonie oszalały, tak się rozpychają rozkwitłymi pąkami, że będę musiała je rozdzielić.
Co prawda, żonkil to rodzaj męski, ale te mi wyglądają zdecydowanie na rodzaj babski. 

3 komentarze:

  1. Wyczuwam pozytywną energię . Biały płaszczyk , czerwone serduszko , czerwone tulipany, żonkile, joga, dobry humor. Coś mi się zdaje,że przyczyną tego stanu rzeczy nie jest zbliżająca się wiosna, kot Neon, a tym bardziej ufoludki. Hmmm.Czyżbym się myliła ?
    Pozdrawiam.Rozważna i Romantyczna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słońce, słonce w kapeluszu - moja droga Romantyczna ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście. Słońce od samego rana tak pięknie świeci.
    Idę poszukać w swojej garderobie kapelusza.
    Pozdrawiam cieplutko. RiR.

    OdpowiedzUsuń