czwartek, 13 grudnia 2012

A JEDNAK....

A jednak pech daty działa nadal...
Tego co ma się zdarzyć, nie da się oszukać, ani przeczekać nie wychodząc z domu...
Przekonałam się po raz kolejny, że to co ma się dokonać, dokona się choćbyśmy stawali rzęsach, aby powstrzymać koło losu...
Umarł mój teść...
Ostatnio bardzo się do siebie zbliżyliśmy..., to takie przykre, że go już nie ma...
Mieliśmy razem spędzić święta...
Omówiliśmy się, że go odwiedzę we środę, ale podświadomie bałam się tej cholernej daty i nie chcąc wywoływać wilka z lasu nie poszłam..., a teraz...
Teraz płaczę, że już się nie zobaczymy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz