piątek, 14 grudnia 2012

KLEPSYDRA WISI NA SŁUPIE


Nie zdawałam sobie sprawy, że to, że odszedł mój teść tak mną wstrząśnie...
Nie wiem czy oboje przeczuwaliśmy, że mogą to być nasze ostatnie rozmowy, ale czuliśmy potrzebę spotkania się, zwłaszcza on.
To co sobie powiedzieliśmy było bardzo wzruszające, a dla mnie bardzo miłe...
Spłakałam się wtedy bardzo...

Nadal widzę jak trzęsącą się ręką odwija z chusteczki od nosa portfel i daje mi 20 zł mówiąc;
- Weź , bo wiem, że nie masz, kup sobie coś
- Niech się Tata nie wygłupia i natychmiast to schowa, bo więcej do Taty nie przyjdę - powiedziałam, bo przecież nie mogłam tego przyjąć, ale to był taki szczery gest, że aż zabolał...
Pożegnał mnie słowami; - Dziękuję Ci, że przyszłaś, dla mnie tylko Ty zawsze będziesz moją synową.
Nie będzie już miał innej, to fakt....
Co prawda nie należę już do tej rodziny, ale choćby ze względu na to co było i na to, że odwiedzałam dziadka Edka prawie do ostatniej chwili, należało mnie zawiadomić o jego śmierci, czy o terminie pogrzebu.
Powinien to zrobić jego syn, a mój były maż..., a nie przekazywać mi tą wiadomość przez kogoś innego...
Nie zrobił tego...
Kiedy wyraziłam zdziwienie, że nie zdobył się na taki prosty gest jak telefon, usłyszałam, że na pogrzeb każdy może przyjść, wszak na słupach w mieście wiszą klepsydry i można sobie przeczytać....
Kultura i dobre wychowanie powinny obowiązywać zawsze, szczególnie w obliczu śmierci....
Śmierć sama w sobie jest czymś wyjątkowym, bolesnym i uderzającym w najczulsze strony naszej duszy, dlatego wszystko co z nią związane powinno być traktowane z dużą dozą szacunku, a przede wszystkim taktu.
Tylko nie każdego na kulturę i takt, a przede wszystkim na dobre wychowanie stać wobec każdego, nawet w takiej chwili są lepsi i gorsi...
Poczułam się w tym momencie strasznie; w sumie nawet nie potrafię tego określić jak; może poniżona?
Pewnie tak...
Smutno mi...
Takie to wszystko przykre...
Ale ja się nie obrażam; pójdę na pogrzeb z szacunku dla zmarłego, nie dla żywych.
Pójdę go pożegnać po raz ostatni, a może lepiej pójdę po prostu powiedzieć tylko - Do widzenia?
Któż to wie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz