niedziela, 19 stycznia 2014

JEDNEGO SERCA, TAK MAŁO, TAK MAŁO....

Upłakałam się jak bóbr, oglądając program wspomnieniowy poświęcony Czesławowi Niemenowi.
Przypomniałam sobie jego utwory i sytuacje w moim życiu z nimi ściśle związane...
I wtedy kilka sopelków lodu, które już zawsze miały chłodzić moją duszę roztopiło się gwałtownie wypłynęło na zewnątrz falą tęsknoty i pragnienia.
Ech....
Trochę jeszcze chlipię...
Ale ja tak nie chcę, już nie!
Już nigdy tak!
Moje zamyślenia tutaj, czy na kartkach papieru są jak pisanie listów donikąd, o sprawach i uczuciach, od których chcę się uwolnić.
Dlatego żeby pozbyć się tej niechcianej słabości, wyrzucam ją teraz w sieć, licząc, że nie powróci.
Nie powróci z jakąś piosenką, wierszem, czy z zapachem róż...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz