środa, 15 stycznia 2014

POMIESZAŁO SIĘ

Miało być o snach, a będzie o czacie.
Do mojego codziennego rytuału należy sprawdzenie poczty, wiadomości na Facebooku i takie tam internetowe kręcenie się po sieci przy kawie.
Dzisiaj przez przypadek kliknęłam na Facebooku w coś, co nazywa się Badoo  i z głupoty, albo i z ciekawości zalogowałam się tam. 
W pierwszej chwili nie bardzo to ogarniałam, bo zaczęły mi wyskakiwać jakieś okienka z ocenami i inne, ale po chwili dostrzegłam, że parę osób natychmiast do mnie napisało.
I powiem, że nawet to fajne jest, natrafiłam na paru ciekawych rozmówców... i na paru nudziarzy, ale jak to w życiu, nie same słodkie truskawki na talerz trafiają.
Myślę, że to niezły czat i czad, i jeszcze tam wrócę, a co.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz