piątek, 14 grudnia 2012

EKSPRESOWY LIST PRZEDŚWIĄTECZNY


Drogi Święty Mikołaju i Kochany Gwiazdorze,

Kochani, piszę do Was obu, bo zdaję sobie sprawę, że jesteście okropnie zajęci tymi wszystkimi nienasyconymi dotychczas posiadaną ilością zabawek, komputerów i telefonów komórkowych, dlatego poszłam na całość licząc na to , że jak nie jeden to drugi spojrzy na mnie łaskawym okiem.
To nie żart, ale sprawa najwyższej wagi, a raczej ostatniej potrzeby; bo co tu ukrywać latka lecą , no i ten zbliżający się koniec świata na karku.
Nie ma na co czekać do Wigilii i się zastanawiać, jeśli macie spełnić moje życzenie to tylko teraz, bo drugiej szansy możecie nie mieć ani Wy ani ja, a do tych zielonych ludzików, co ponoć grasują na Marsie w podziemnych labiryntach pisać przecież nie będę.
Choć może powinnam, bo ludzie z łatwością uwierzyli w UFO, podczas gdy podważają uparcie istnienie Boga, świętego Mikołaja, a o Gwiazdorze, to już szkoda nawet gadać.
Ale ja szczerze w Was wierzę, więc weźcie to pod uwagę.
Zakładam z góry najgorszą wersję, a mianowicie, że mnie "olejecie" jak zawsze i zostanie mi tylko portal z przetrzebionym towarem z trzeciej reki..., ale jak to mówią, kto nie ryzykuje, ten...
Wiem, wiem..., kiedyś marudziłam w podobnym tonie i dostałam co chciałam, a nawet po jakimś czasie zamieniono mi stary egzemplarz na nowszy model....
Nie dopilnowałam, przyznaję się (nie trzeba od razu bić, zeznaję dobrowolnie przecież!), ale znowu jestem w potrzebie i proszę słodko trzepocząc rzęsami (prawie jak ten kot ze Shreka) o ostatnią szansę.
Będę precyzyjna i dokładnie opiszę wszystkie upragnione cechy mojego prezentu, żeby już nie było potrzeby reklamować...
Wiecie kochani, że zwracam uwagę na estetykę; nie tylko piękne musi być opakowanie ale i zawartość, ale bez przesady proszę!
Nie lubię, jak idę z nim ulicą, a wszystkie baby dostają skrętu szyi, bynajmniej nie na mój widok.
Nie chcę żyć w strachu, że zaraz zostanę poddana złodziejskim działaniom i pozostanę z pustymi rękami, chyba, że dajecie Panowie ubezpieczenie, najlepiej wysokie, to wtedy jak najbardziej, niech kradną.
Ale, ale..., kontynuując, to chciałabym, żeby prezent działał tak jak należy, owszem posiadam pewne umiejętności techniczne, ale epoka ręcznej orki, ewentualnie z koniem, już dawno odeszła do lamusa, mam chyba wymagać w XXI wieku czegoś lepszego?
Chcę by mój prezent był wielofunkcyjny;
No taki wiecie, dostarczający rozrywki i owszem ale też i odrobię kultury by się też przydało.
W tym miejscu muszę znowu się zatrzymać, bo znając Wasze zamiłowanie do perfekcji wrzucicie mi przez komin coś nie do przyjęcia.
Pełen kultury to nie znaczy, że dostępny tylko za biletowaniem w niedziele i święta, albo po wrzuceniu niebieskiego żetonu.
To samo tyczy się solidności; to się rozumie, że musi być twardy, ale nie zawsze, wszędzie i przy każdej osobie.
Nie chodzi o to, że jestem wymagająca, kręcę nosem i jestem niewdzięczna, obiecuję, że jak nic nie znajdziecie, choćby podobnego, to przyjmę to co dacie i przyrzekam, że nie wsadzę do piwnicy ani nie potraktuję jak prezent przechodni (w końcu prezenty jakie by nie były, trzeba cenić).
Powiem Wam, że ze swej strony postaram się zrobić wszystko aby prezent przetrwał bez reklamacji (no może jak się uda to chociaż do następnych świąt).
Aha... i dobrze by było, żeby mnie kochał.
(Może coś spod lady?)

polecam się Waszej łaskawej pamięci

IWPIA

P,S. No tak zapomniałabym; obiecuję być grzeczna i nie wyrzucić z hukiem tego co dostanę,



2 komentarze:

  1. Opis rewelacyjny !!!!!!! Też chciałabym dostać taki prezent gwiazdkowy.....Czasami mam wrażenie, że tam ,,na górze "
    Ktoś o mnie zapomniał. Przecież byłam grzeczna.....Czy ,,tam" również nie ma sprawiedliwości? To dziwne . Zauważyłam,
    że te panie, które potrafią iść przez życie rozpychając się łokciami zawsze dostają to co chcą i w pierwszej kolejności. Mam nadzieję,
    że w magazynie Świętego Mikołaja gdzieś na dalszej półce leży jakiś prezent dla mnie (zgodny z Twoim opisem). No i oczywiście, żeby nie był wybrakowany, a tylko zapomniany. Pozdrawiam....Rozważna i Romantyczna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety Mikołaj się zbiesił

    OdpowiedzUsuń