piątek, 11 grudnia 2015

PIS NA GAŁĘZI?

No i PiS się zapętliło...

Działań tej partii to już nie rozumiem nawet ja, która jak dotąd byłam po tak zwanej "jego stronie". Przecież ewidentnie rządząca większość podcina gałąź, na którą mozolnie, przez 8 lat się drapała.
Czasem trzeba się cofnąć i przeczekać, nawet jeśli się ma rację, bo trzeba zwyczajnie zminimalizować straty.
Bo straty w boju o Trybunał Konstytucyjny ewidentnie są...
Dotychczas słaba i odsunięta przez społeczeństwo opozycja, która złapała kurczowo i zawzięcie temat, wydaje się być na fali wznoszącej; szczególnie Nowoczesna.pl ewidentnie najlepiej potrafiła tę szansę wykorzystać. 
Okopanie się przez PiS przy swoich racjach i brak woli kompromisu, może doprowadzić do samounicestwienia jego sukcesu wyborczego.
Żal mi, bo miałam nadzieję na "lepszą" zmianę.... 
Czy Jarosław Kaczyński stracił swoje wyczucie polityczne i instynkt samozachowawczy?
Jedyną szansą na to, aby zachować to co jeszcze pozostało, jest prezydent, który choćby dla zachowania twarzy, powinien zwołać wszystkie "zainteresowane" strony i cofnąć się do pierwszego wyroku Trybunału Konstytucyjnego i dla świętego spokoju, oraz przy zachowaniu pozorów wykonać go, mimo że jest on ewidentnie polityczny.
Ja na mój ogląd sytuacji, nie ma już innego wyjścia przy obowiązującym prawie i przy obecnym składzie Trybunału Konstytucyjnego,(który niestety jest nieusuwalny).
Obecny skład Trybunału nie jest wyraźnie bezstronny, ale w opozycji do PiS i będzie wykorzystywał każdy przepis, każdy kruczek prawny przeciwko tej partii, zwłaszcza jeśli chodzi o ustawę, która dotyczy właśnie tego Trybunału, a więc ich osobiście.
PiS był naiwny, jeśli sądził, że ten sąd uzna za konstytucyjne skrócenie na przykład kadencji przewodniczącego trybunału, czy jakiekolwiek zmiany w jego składzie.
Trzeba było po prostu poczekać, aż kadencja obecnych sędziów się skończy i tyle.
Sprawdza się stare przysłowie, że trzeba pić małymi łyczkami, a nie przechylać od razu całej czary, bo można się niestety zakrztusić... 
No i wreszcie, co z tymi sędziami, którzy zostali już wybrani teraz i w czerwcu?
Czy nie powinni zwyczajnie zrezygnować, dla dobra wszystkich?
Dlaczego godzą się być pionkami w tych politycznych gierkach, jeśli jak twierdzą, są "apolityczni' i działają dla dobra narodu?
Zamieszanie trwa, a inne ważne ustawy czekają...
W efekcie, każda przyjęta przez większość ustawa, będzie oglądana pod lupą przez Trybunał Konstytucyjny.
Jak długo jeszcze PiS będzie siedział na tej podciętej przez siebie gałęzi?
Jak długo jeszcze, jeżeli przez nieumiejętne ruchy polityczne, skutecznie zjednoczył przeciwko sobie całą pozycję, kiedy w interesie rządzących byłaby chyba jednak zupełnie inna sytuacja, w której to, ta opozycja jest skłócona i zajmuje się sama sobą.
Sama już nie wiem, co o tym sądzić...
A może PiS szuka pretekstu, do doprowadzenia do nowych wyborów parlamentarnych, bo nadzieję na uzyskanie takiego wyniku, który pozwoli mu zmienić Konstytucję...?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz