sobota, 2 lutego 2013

SINGIEL TO MODA?


Wszystko stoi nie tam gdzie powinno, bo reguły zmieniają się podczas trwania gry.
Taka jest moja diagnoza współczesnego życia.
Ostatnio przyczepiłam się do związków, a teraz do ich braku, pewnie to dlatego, że zamiast wolnego związku mam za dużo wolnego czasu.
Bo w sumie warto pomyśleć o co w tym wszystkim chodzi. Coraz więcej nieformalnych związków, ludzie już nie są ze sobą, ale bywają razem… Partnera zmienia się jak kolejnych ciuch.
Mało komu chce się starać o to, aby być razem, nie układa się to cześć, pa… Nie ten to inny…
Wiele osób wybiera życie w pojedynkę. Nie ma już starych panien i starych kawalerów, a już w ogóle nie ma samotnych… są single…
I na singlach bym się teraz chciała skupić…
Uważam (to jest moje osobiste zdanie), że życie w pojedynkę to coś nienaturalnego i wręcz niszczącego psychikę.
To smutne życie…
To samotne wieczory przed telewizorem, zasypianie z książką… z policzkiem przytulonym do jaśka…, zamiast Jaśka (mówię o kobietach, a w zasadzie niech będę prawomyślna - o niektórych mężczyznach także) Mam wrażenie, że jest to oszukiwanie siebie, że tak jest dobrze.
To udawanie, że wszystko jest w porządku, kiedy zwleka się z łóżka z temperaturą, bo nie ma nikogo, kto by zrobił herbatę z miodem i podał aspirynę…
To zazdrosne spojrzenia w stronę par, które razem robią zakupy, uzgadniając, co kupią na wspólną kolację.
Rezygnacja z pójścia do kina czy teatru…, bo nie będzie, z kim wyjść podczas antraktu lub pochrupać popcornu z jednego kubełka…
To samotne witanie Nowego Roku….
To rozmowy z samym sobą…
Singla tyle rzeczy ominie, tylu rzeczy, tylu uczuć nigdy nie doświadczy….
A w końcu… W końcu starość…
Tak, tak..., tak będzie i nie ma, co się oszukiwać..
Kto potrzyma wtedy za rękę, kiedy przyjdzie przekroczyć bramę czasu?
Pesymistyczne to...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz