wtorek, 2 kwietnia 2013

MOJE LENISTWO

Leniwy jest ten, kto nie zdobywa sobie przyjaciół.
Jeszcze bardziej leniwy jest ten, który ich traci,
tylko dlatego, że nie stara się ich zatrzymać.

Po nawet pobieżnej analizie, można mnie zakwalifikować właśnie do takich leniwych osób, przynajmniej od pewnego czasu. 
Nie wykonuję żadnych ruchów w stosunku do innych, ani w reakcji na gesty czynione w moim kierunku (tu jednak zaznaczyć muszę, że tych gestów nie ma znowu aż tak wiele). Myślę, że to efekt moich „wygórowanych”, a może wydumanych oczekiwań… i tego durnego motta życiowego, które przylepiło się do mnie i jest jak druga skóra; WSZYSTKO ALBO NIC…
W rezultacie jak na razie zostało mi NIC…
Owszem mam znajomych; takich, z którymi mogłabym się spotkać na pogaduszki o wszystkim i o niczym, ale nie zdobyłabym się, aby z nimi porozmawiać o tym, co mnie boli. Widzą mnie zawsze uśmiechniętą, a oczy, jeśli trochę są akurat spocone, chowam profilaktycznie za ciemnymi szkłami okularów..
Bo tak już jest w życiu, a raczej w życiu, jakim ja go postrzegam, że ludzie patrzą i chcą widzieć maski, a nie chcą wiedzieć, że bywa tak, że pod nimi jest mokro. 
W rezultacie nie wiedzą, o czym inni marzą, co przeżywają, nie wiedzą, kim tak na prawdę są ich rozmówcy. Nie wiedzą, co oni noszą gdzieś tam, głęboko w sobie…
Paradoksalnie łatwiej chyba by mi było napisać o moich problemach w sieci…, bo tutaj mnie nikt nie zna…, tutaj żadna ocena nie jest wstanie mnie zranić (chyba), tutaj jestem tylko Nickiem, a więc Nikim. Jednak tutaj też tego nie robię…
Najwyżej pomarudzę, posmęcę tak jak teraz… i już..
Być może, w jakiś naiwny sposób oczekuję, że inni powinni się sami domyśleć, zapytać… sama nie wiem…
No i kiedy naprawdę potrzebuję pomocy, a nawet rady, jestem z tym sama.
W sumie to się chyba do tego przyzwyczaiłam…, ale nie ukrywam, że czasami jest mi z tym źle i po prostu zwyczajnie po ludzku trudno… i wtedy czuję, że nie tak powinno być… 

„Czego wciąż mi brak?
Przecież wszystko mam...
Obcy ludzie mówią,
że tak zazdroszczą mi...
Czego wciąż mi brak?
Co tak cenne jest?
Że ta nienazwana myśl
Rysą jest na szkle...”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz