niedziela, 6 stycznia 2013

KONIECZNOŚĆ DOKONYWANIA WYBORÓW

Bardzo nie lubię podejmować decyzji, jestem raczej lepsza w tym zakresie w teorii, niż w praktyce. Jak przychodzi moment, aby się określić mam tysiące wątpliwości i najchętniej odpowiedź przełożyłabym na jutro...
Nie lubię słowa "nie", ale jednocześnie z trudnością przychodzi mi powiedzenie "tak"....
Chcę zachować niezależność, przy pragnieniu kompletnego zawierzenia drugiej osobie... Zdaję sobie sprawę, że trudno wszystko to pogodzić...
A może jest inny powód niż sama ja?

Może nie spotkałam właściwej osoby, wobec której otworzę się cała, nie będę myślała...Tylko po prostu oddam się jej bez reszty.....?
Więc…
Jeszcze poczekam.....
Nawet, jeślibym miała się nie doczekać...
Ha, ha, zupełnie odeszłam od pierwotnego tematu...
Ale co tam...
W końcu to mój blog...
Mogę pisać, co chcę i w jaki sposób chcę....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz