wtorek, 15 stycznia 2013

TAKIE TAM...

Czy wygląd zewnętrzny jest ważny?
Standardowo mówi się, że najważniejsze jest wnętrze, poczucie humoru, inteligencja..., i takie tam... Reszta niby nie jest istotna... Ale czy tak jest na prawdę...?
Jeśli mamy wybrać towar na półce w markecie, to co zwraca najpierw uwagę?
Opakowanie...
Co się oszukiwać, nawet najsmaczniejsza potrawa, kiepsko podana, nie wzbudzi apetytu...
Więc jak jest z tym wyglądem...? Czy można się zakochać w kimś mało atrakcyjnym?
Może i można...
Ale czy tak od pierwszego spojrzenia?
Ale czy to przetrwa...?
Wszelka inność jest mało akceptowalna. Zarówno w urodzie, jak i w innych aspektach życia...Nie zawsze wszystko jest jak z obrazka i z bajki...
Czy nie będzie bolało nas, że nasz partner, czy partnerka są krytykowani z różnych względów, lub wręcz wyśmiewani czy odrzucani przez naszych znajomych?
Lubimy "pochwalić się" tym, co dla nas ważne, podzielić się tym z innymi... Czy starczy tej miłości, siły, aby pokonać otoczenie...
Wszak nie żyjemy na pustymi, tylko w stadzie...
Ale z drugiej strony....
Kto ma decydować o naszym szczęściu...? My czy "oni"?
Bywa tak, że ci "oni" są silniejsi od naszych uczuć, od nas... Potrafią zawładnąć naszym życiem, zniszczyć to, co dla nas ważne... Tak w głębi duszy, w większości z nas drzemie konformista... To on decyduje, co mamy zrobić, a raczej, co powinniśmy. Wskazuje, czego od nas wymagają konwenanse i stereotypy...
Jesteśmy słabi... To nie my wybieramy..., tak nam tylko się wydaje niestety.
My możemy tylko pragnąć, aby nie płynąć pod prąd, ale na jednym statku i to z nurtem... Zwykły człowiek nie jest wstanie sam długo walczyć z falami życia....
am, utopi się prędzej czy później, nawet, jeśli jest znakomitym pływakiem.
Kto znajdzie się z nami na statku...?
Wybierają przecież "oni" i to według ustalonych reguł...
Kto chce podjąć ryzyko, musi zdać sobie sprawę, że będzie płynąć sam...
Kto ma tyle odwagi...?
Niewielu.....
Znowu zboczyłam z tematu....
Ale tylko trochę....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz