niedziela, 13 stycznia 2013

WSZYSTKIE MOJE DUCHY

Znowu to samo...,siedzę przed białym ekranem komputera.
Staram się uwolnić wszystkie duchy, które tkwią we mnie... 
Wypuścić je wszystkie... 
Niech wylecą... 
Niech klatka będzie wreszcie pusta..
Nie wiem, czy to dobrze, że wypisuję to wszystko, ale chcę jeszcze trochę przedłużyć to, co jest, to, co czuję....
Wiem, że kiedyś może wyda mi się to czystą głupotą, ale dzisiaj widzę w tym sens. Może nawet kiedyś wrócę tu i przemyślę wszystko na nowo...
Czy było to wszystko warte tylu niepokojów i nerwów...?
To są moje dzisiejsze emocje, z którymi nie radzę sobie w ciszy...
Nie radzę sobie z tym, co jest teraz, miotam się, walczę... 
Mimo że pozornie wszystko jest w porządku. Jak widać nie do końca jednak, bo wypisuje się tutaj nieroztropnie i zdaje sobie z tego sprawę...
Może jest to jakiś rodzaj prowokacji...Może chcę, aby ktoś to przeczytał i wymierzył mi karę...
Albo obudził w końcu z tego snu...?
Na chwilę to pomaga...
Zresztą czy istnieje jakiś argument, który może pomóc...? 
Nie wiem....
Znowu przypomniała mi się bajka o Ogrodniku i Czarnej Róży....W jakiś sposób mnie ona fascynuje...
Ktoś powiedział, że napisałam, że Ogrodnik jest złym człowiekiem....
To nieprawda, wręcz odwrotnie....
To dobry, czuły i delikatny mężczyzna...
Tylko, że... Czarna Róża istniała tylko w jego wyobraźni, a może ją sobie wyśnił..., a sen skończył się wraz z nastaniem dnia..., jak to ze snami bywa....
A może była tak dziwnym kwiatem, że nie potrafił jej zatrzymać w swoim ogrodzie...
Czarna Róża pragnęła jednak tam zostać...
Bardzo, bardzo...
Ale to nie wystarczyło... 
Pewnie i tak by tam nie pasowała...
Bo czy taki czarny kwiat pasuje gdziekolwiek...
Czy można chcieć go zatrzymać?... 
Czy może być komuś potrzebny? 
Myślę, że nie...
Jak zwykle piszę niejednoznacznie i zawile, po prostu chyba jestem taka...
Lubię, wymyślać różne historie i bajki....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz