Pieczenie, smażenie, gotowanie otacza mnie zewsząd, wiem, co mówię i nie przesadzam, a na dodatek w każdym sklepie pełno kuszących smakołyków.
Wielkanoc to kolejne święto obżarstwa, widocznie tak już mamy, wszystko, co najważniejsze, należy „objeść” obficie.
Nie dosyć, że w kuchni sączy się przez komin zapach gotowanej przez sąsiadkę szynki z piętra niżej, to po wyjściu z mieszkania na klatce schodowej dostaję ślinotoku od aromatu pieczonych ciast, wznoszącego się z parteru ku górze.
Mimo, że postanowiłam wcześniej, że nie będę przesadzać i że święta to przede wszystkim wymiar duchowy, a nie stołowy, poddałam się i uległam własnym słabościom po raz kolejny.
Wielkanoc to kolejne święto obżarstwa, widocznie tak już mamy, wszystko, co najważniejsze, należy „objeść” obficie.
Nie dosyć, że w kuchni sączy się przez komin zapach gotowanej przez sąsiadkę szynki z piętra niżej, to po wyjściu z mieszkania na klatce schodowej dostaję ślinotoku od aromatu pieczonych ciast, wznoszącego się z parteru ku górze.
Mimo, że postanowiłam wcześniej, że nie będę przesadzać i że święta to przede wszystkim wymiar duchowy, a nie stołowy, poddałam się i uległam własnym słabościom po raz kolejny.
Śnieg i chmury za oknem, a u mnie słońce na parapecie, a raczej kilkanaście słońc uśmiechniętych żonkili; bo żółtozłote barwy zdominowały moje otoczenie i moje kupki smakowe.
Na początek, upiekłam pod kolor sernik; jest cudownie aromatyczny, w tonacji wiosny, ale zgodny z aurą za oknem, bo przyprószony śnieżnym pudrem.
Piękny, smaczny i łatwy…, tak jak lubię.
Przepisem się podzielę bez obaw, bo nie może się nie udać, po prostu nie ma takiej możliwości.
SERNIK
Ciasto na spód:
1 szklanka mąki
4 łyżki cukru
½ kostki masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 jajo
Na początek, upiekłam pod kolor sernik; jest cudownie aromatyczny, w tonacji wiosny, ale zgodny z aurą za oknem, bo przyprószony śnieżnym pudrem.
Piękny, smaczny i łatwy…, tak jak lubię.
Przepisem się podzielę bez obaw, bo nie może się nie udać, po prostu nie ma takiej możliwości.
SERNIK
Ciasto na spód:
1 szklanka mąki
4 łyżki cukru
½ kostki masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 jajo
- zagnieść wszystko razem.
- wyłożyć na papier do pieczenia i na nim rozwałkować ciasto na
kształt formy, w której będziemy piec
- przenieść ciasto razem z papierem do formy
- ponakłuwać widelcem
Masa serowa;
1 masło
300gram cukru (najlepiej cukier puder)
1 cukier waniliowy
10 jaj
1 kg sera do serników
2 łyżki maki ziemniaczanej (albo budyń waniliowy)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
bakalie
- masło zmiksować z cukrem i cukrem waniliowym
- w czasie miksowania dodawać po kolei żółtka
- dodać ser, zmniejszyć obroty miksera
- następnie wsypać mąkę ziemniaczaną z proszkiem i bakalie
- białka ubić ze szczyptą soli i połączyć z masą serową – mieszać
łyżką kreśląc ósemki
- wyłożyć na ciasto i wyrównać powierzchnię
- piec w nagrzanym piekarniku około 1 godziny w temperaturze
180 stopni
- w czasie pieczenia zajrzeć, jeśli wierzch się zbyt mocno rumieni,
przykryć folią aluminiową
- po upieczeniu, nie wyjmować od razu z piekarnika, niech się trochę
wystudzi
- zimny sernik posypać cukrem pudrem, polać czekoladową polewą,
lukrem, jak kto woli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz