Czuję,
że nadal mnie kochasz, że nie chcesz abym spotykała się z kimś innym.
Przyznaję mniej teraz o Tobie myślę, w zasadzie to zawsze
tylko wieczorem, pamiętam, aby się za Ciebie pomodlić…, ale teraz, w
niedzielę myśl o Tobie mnie nie opuszczała.
Wyraźnie czułam, że nie
chcesz żebym jechała na to spotkanie z Mirkiem. Sama też czułam jakbym
Cię zdradzała.
Odszedłeś, zostawiłeś mi wolność, ale tylko pozornie,
nadal jesteś o mnie zazdrosny i mi nie pozwalasz odejść.
To
wszystko bez sensu, bo ja nie chcę być z nikim, ten etap chyba mam już
za sobą, to, że czasem z kimś popisze to tylko z nudów, nie z potrzeby
serca, więc się nie martw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz