środa, 28 listopada 2012

MOHAIROWY DŻIHAD

Dzisiaj ucieszyła mnie wypowiedzieć pewnej osoby (dodam, że był to mężczyzna); a mianowicie stwierdziła ona, że moherowe berety mogą być seksowne.
Całkowicie się z nim zgadzam; zrobiłam sobie taki własnoręcznie i jest obiektem zazdrości moich koleżanek.
Co do tego przysłowiowego "mohairu", to już nie te czasy i babcie kościelne z rzadka takie noszą.
Przypomniało mi się a propos pewne zdarzenie, a w zasadzie podsłuchana rozmowa tego typu pań kiedy wspólnie czekałyśmy na zmianę świateł przy ul. Ratajczaka w Poznaniu.
Panie, wielbicielki Ojca Rydzyka rozmawiały z oburzeniem o dyskryminacji Radia Maryja w mediach, a zwłaszcza w kontekście platformy cyfrowej, na której zabrakło dla niego miejsca.
"Nie damy zniszczyć naszego radia, ani Ojca Rydzyka" - powiedziała jedna z nich.
"Oczywiście, że nie" - zgodziła się druga - "Skrzykniemy się wszyscy i pokażemy tym z Warszawy, co znaczy MOHAIROWY DŻIHAD"
W tym momencie straciłam panowanie i parsknęłam śmiechem, co wywołało oburzenie obu zaangażowanych w przyszły protest pań.
A mówi się, że toruńskie towarzystwo żyje w zamkniętym świecie.
Jak widać to nie jest prawdą, bo z uwagą śledzi również sytuację na Bliskim Wschodzie.
A ja na przyszłość postanowiłam częściej zwracać uwagę na to co mówią moi rodacy ...., to bardzo ciekawe i może nawet pouczające

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz