niedziela, 18 listopada 2012

PEWNIE BLUŹNIĘ

Na pewno to bluźnierstwo, bo czy człowiek może wiedzieć, czym kieruje się Bóg?
Poczułam się przed chwilą prawdopodobnie tak jak Newton, kiedy ten leżał pod drzewem i jabłko mu spadło na głowę.
Nagle poczułam, że wiem (to okropne uczucie, bo przecież dobrze wiem, że nic nie wiem), dlaczego Bóg pozwala ludziom cierpieć, dlaczego dopuszcza wojny i kataklizmy.
Bóg jest doskonały i jako istota doskonała czyni i stwarza wszystko,co nie ma najmniejszej skazy; tak było zawsze i pewnie będzie po nieskończoność czasu, której nigdy nie pojmiemy.
Perfekcja i doskonałość, ale z jednym wyjątkiem; tym wyjątkiem okazał się człowiek. Stworzenie pełne wad, nieobliczalne, krnąbrne, podatne na zło i wymykające się spod kontroli, a na dodatek ciągle ewoluujące.
Jeśli porównamy Boga do ojca wszystkiego i w tym naszego, to mamy odpowiedź.
Popatrzmy, co czynią rodzice kochający swoje dzieci, gdy te nie zachowują się zgodnie z ich życzeniem, kiedy po prostu są niegrzeczne.
Najpierw tłumaczą, potem zachęcają, pokazują dobre wzorce, aż w końcu uciekają się do ostateczności i dobierają się do skóry swoim pociechom,aby otrzeźwiały. Jeśli mają do czynienia z rodzeństwem, to często bywa, że nie szukają winnego tylko karę wymierzają „całościowo”. Jeden dostaje za to, że zrobił coś złego, a drugi dla przykładu.
Może to wydawać się niesprawiedliwe, ale może być skuteczne,choć nie musi.
I tak jest tez w tym wyższym wymiarze; warto się nad tym zastanowić,bo ta analogia może nie być taka głupia jakby się z początku mogło wydawać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz